Sonbird to cztery młode osobowości, które tworzą spójną całość, wzajemnie się uzupełniając. Chłopaki
pochodzą z Żywca i grają niedługi czas, bo od lipca 2015 roku. Jednak to co
udało im się stworzyć do tej pory jest naprawdę znakomite! Ich EP-ka
''Wspomnienia z Poprzedniego Życia'', wywołała u mnie masę pozytywnych emocji,
a utwory takie jak ''Ląd'', czy ''Błagam Cię'', mają ogromny potencjał, aby
stać się ich koncertowymi, a może i nawet radiowymi szlagierami. Panowie zgodzili się, abym wziął ich na warsztat i wypytał o kilka kwestii. Zaczynajmy!
DI: Cześć Panowie! Jesień za oknami, a więc jak nastroje?
Tomek: Najgorzej. Ja osobiście nienawidzę jesieni. To dla mnie taki czas, w którym się nic nie chce i nic się nie robi, a ciągle się narzeka, że coś jednak chciałoby się zrobić ale nie ma na to mocy.
Dawid: Ja natomiast jesień kocham. Jest to moja ulubiona pora
roku. Troszkę depresji, troszkę radości i do tego piękna paleta barw na
zewnątrz.
Maciek: Jesień to najpiękniejsza pora roku! Nastrój bardzo
dobry.
Kamil: Cześć! Nastroje po prostu, jesienne, czyli najlepsze! Żeby
grać wolno trzeba się zadumać.
DI: Tak jak już wam mówiłem, nie chcę pytać o
schematyczne rzeczy, jakimi jest nazwa zespołu, lecz z racji, że jesteście
młodym zespołem, chcę zapytać o początek. Jak to było? Co was tak naprawdę
połączyło?
Tomek: Ja to znalazłem się w Sonbird przez przypadek, bo chłopaki
chcieli grać bez basu, ale zmienili zdanie. Pewnego dnia około godziny 23, jak
już szedłem się umyć zadzwonił do mnie Kamil i złożył mi taką propozycje, nawet
się nie zastanawiałem, bo w sumie to bardzo chciałem z nimi grać.
Dawid: Po odejściu byłego wokalisty, zostałem zaproszony za mikrofon
na jeden koncert. Po występie zostałem poproszony o drugi koncert. Potem już
sam zapytałem, czy nie chcą więcej tych „tylko jeden” koncertów.
Maciek: Obecny skład, który dobrany jest idealnie połączyły
zmiany personalne składu pierwotnego. Wierzymy, że właśnie tak miało być,
jesteśmy ze sobą bardzo szczęśliwi.
Kamil: Myślę, że połączył nas cel. A jeśli jest cel i chcesz coś
osiągnąć, to musisz to kochać, czyli w sumie połączyła nas też miłość, pasja,
ciężka praca, dążenie, łzy, zawody i tak dalej. Na szybko powiem, że zanim
powstał Sonbird, przewinęło się przez niego kilka osób i teraz jesteśmy
MY. I to jest chyba najważniejsze. Gramy tak jakoś ponad pół roku, także jest
dobrze.
DI: Jest was czwórka muzyków, natomiast kim jest
Arek Pawlus?
Tomek: Arkadiusz Packo Pawlus to nasz przyjaciel i realizator dźwięku,
jest odpowiedzialny za to żeby wszystko ładnie brzmiało. Poza tym Packo lubi
ostre kebaby i gra na perkusji.
Dawid: Arek to nasz mega bliski przyjaciel. Odpowiada za
brzmienie naszych utworów na każdym z koncertów. Jeździ sobie z nami, służy nam
radą i robi kawał dobrej sztuki.
Maciek: Arek to bardzo ważna
osoba w naszym składzie, on też jest muzykiem, gra na perkusji, w naszym
zespole natomiast jest realizatorem dźwięku, stoi za konsoletą i robi wszystko,
by nasi odbiorcy byli komfortowo obdarowani dźwiękiem.
Kamil: Arek Pawlus, czyli Packo
jest naszym bardzo dobrym przyjacielem. A jak jest przyjacielem, to robimy też
razem biznesy, czyli realizuje nam dźwięk.
DI: Myślę, że chyba
najgorętszy temat to wasza EP-ka ‘’Wspomnienia z Poprzedniego Życia’’. Może tak
nawiązując do tytułu, wierzycie, że istnieje zjawisko reinkarnacji? Że
człowiek, rzeczywiście może posiadać wspomnienia z poprzedniego życia?
Tomek:
Nie, tytuł nie ma nic wspólnego z reinkarnacją, życiem po śmierci i
innymi takimi rzeczami. To taka metafora. Wydanie jej było takim kamień
milowy w naszym życiu i naszej twórczości, piosenki na niej zawarte są własnie
takim odzwierciedleniem tego co działo się zanim udało nam się ją wydać. Teraz
wiele rzeczy się zmieniło, własnie dlatego nazywamy tamten etap "poprzednim
życiem".
Dawid: Tak jak Tomek stwierdził,
jest to metafora, zamknięcie jakiegoś etapu. A co do pytania odnośnie
reinkarnacji, pewnie fajnie byłoby na chwile pobyć kurą, czy tam hipopotamem
(śmiech).
Maciek: Osobiście nie wierzę w coś
takiego jak reinkarnacja, wierzę natomiast w Świętych obcowanie. Każdy z nas w
przeciągu swojego życia, może mieć kilka etapów, kilka właśnie żyć. Dla
przykładu, ktoś jest ciężko chory, wyzdrowiał, otrzymał zdrowie i życie,
poprzednie życie wspomina.
Kamil: Nie, nie, nie, nie. Żadna
reinkarnacja. Chodziło o coś innego, mianowicie, wyobraź sobie, że ktoś, kiedyś
powiedział Ci takie słowa: „Zmieniłeś się!”. Niby ciągle taki sam, ale jednak
inny. Tak samo było ze „Wspomnieniami z poprzedniego życia”, czyli nasze
przeżycia, przemyślenia, doświadczenia przed nią, jak i w trakcie nagrywania. A
poza tym, to o czym mogliśmy śpiewać, jak nie o tym co doświadczyliśmy, o
jakimś wspomnieniu? Wspomnienie, może być nawet sprzed chwili. Chcemy być
szczerzy.
W momencie, gdy trzymasz ją w dłoni i wsłuchujesz się w te piosenki, masz
odczucie, że to było kiedyś, to było coś fajnego albo strasznego, coś co Cię
łączy z tą EP-ką bardzo emocjonalnie. Jeśli ktoś mnie kiedyś zapyta: „Kim byłeś
wcześniej?” to dam mu tę płytę.
DI: Szybka historia powstania EP-ki.
Maciek: Nie chcemy zatrzymywać się ani na chwilę, wiedzieliśmy, że
kiedyś musimy ją nagrać by iść dalej. Moment w którym zdecydowaliśmy się na ten
krok był wtedy, gdy hm... po prostu wiedzieliśmy, że musimy ją nagrać w tym
momencie. Co było bardzo dobrą decyzją, ponieważ nasz mini album przyjął się
bardzo dobrze w gronie naszych przyjaciół znajomych i nie tylko.
Kamil: Musimy nagrać EP-kę. Nie mamy pieniędzy. Mamy pieniądze.
Nagrywamy. Wydajemy. Czujemy i bardzo się cieszymy.
DI: Są trzy utwory napisane po polsku, natomiast
‘’Help’’, po angielsku. Ja osobiście jestem zwolennikiem polskich tekstów, a u
was jak to wygląda?
Dawid: My
zdecydowanie też. Ja jako wokalista wolę pisać po polsku, uważam, że to
przepiękny język i potrafi oddać to, czego żaden inny. Wiadomo, mamy w
repertuarze kilka anglojęzycznych piosenek, ale raczej można się spodziewać
większości w naszym ojczystym.
Maciek: Jestem także
zwolennikiem tekstów polskich. W naszym języku tak ładnie można mówić o swoich
uczuciach, przeżyciach, miłości. Zdecydowaliśmy się by nagrać tę piosenkę z
dwóch względów - pierwszy to sentymentalny, jest to piosenka którą stworzyliśmy
z naszym poprzednim wokalistą Maćkiem, a drugi .. strasznie się nam podoba jej kompozycja.
Kamil: Angielski jest bardzo
melodycznym językiem i bardzo mi się podoba. Lubię słuchać piosenek po
angielsku. Osobiście wolę pisać w tym języku, ponieważ, hmm...można się też
trochę w nim ukryć. A po polsku każdy rozumie. I jako zespół będziemy raczej
pisać po polsku, bo chcemy by ludzie rozumieli i myśleli przy tych piosenkach.
DI: Czy
Żywiec oraz okolice wpłynęły jakoś na treść tekstów? Jesteście w ogóle wstanie
czerpać z miasta rodzinnego inspiracje?
Dawid:
Oczywiście. Całe nasze życie przez dłuższy okres się tam odbywało.
Ludzie od których mamy największe wsparcie właśnie pochodzą z Żywca i jego
okolic. Teledysk do Lądu powstał właśnie w Żywcu. Myślę, że ukazuje jego
malownicze okolice. Jest tam wiele bliskich nam miejsc, osób, nasze
rodziny. No i w Żywcu jest nasza salka prób, na której wszystko się zaczęło.
Maciek: Od początku naszego
istnienia powtarzamy skąd jesteśmy, jesteśmy bardzo dumni z naszego
miasta. Ludzie w nim są bardzo życzliwi i dzielni. To bardzo urokliwe okolice,
które na pewno w jakimś stopniu wpływają na nasze samopoczucie i charaktery.
DI: A muzycznie co
chcecie osiągać tworząc piosenki? Macie jakieś wytyczne, czy wszystko jest
spontanicznym wynikiem?
Tomek: Chcemy
żeby nasza muzyka była w pewnym sensie lekarstwem dla ludzi. Chcemy przez nią
pomagać i dawać ludziom powód do uśmiechu.
Maciek: Nikt z nas nie jest
mistrzem świata, ale nadrabiamy muzykalnością. Na pewno dużo słuchamy.
Chcielibyśmy grać muzykę, którą słuchaliby ludzie. Która się będzie
podobać, chcielibyśmy mnóstwa uśmiechniętych ludzi na naszych koncertach.
Kamil: Chcemy, żeby to była dobra i
piękna muzyka, która poruszy serce, chociaż jednego człowieka, który ma z tym
jakiś problem. Jeśli ma to wyjść spontanicznie, to niech wyjdzie, a jeśli
ciężką pracą, to niech też wyjdzie.
DI: A jak myślicie co
jest bardziej inspirującym widokiem: zakochani ludzie, tryskający szczęściem,
zapatrzeni w siebie, ślepieni piękną miłością, czy raczej samotność osoby,
pewnego rodzaju wyobcowanie?
Tomek: Oba te
zjawiska są inspirujące.
Dawid: Bardzo dobre pytanie.
Myślę, że zarówno te wesołe zjawiska jak i smutne są inspirujące. Często czyjeś
przeżycia wpływają na mnie, przypominają o sobie kiedy piszę. Tak jak już
wspomniano, zależy nam, żeby nasza muzyka była w pewnym sensie lekarstwem.
Chcielibyśmy aby mogła spotęgować namiętność między zakochanymi oraz pomóc
innym wyjść z dołka, depresji.
Maciek: Każdy z tych widoków
jest inspirujący na maxa. Wszyscy ludzie są inspirujący na maxa.
Kamil: I to i to. Wszędzie są
inspiracje, trzeba tylko zacząć patrzeć. Ważne, by mieć i dawać nadzieję.
Czy to zakochanym, czy to bardzo smutnym.
DI: Natomiast, jak
wytłumaczycie te słowa, które znalazłem w opisie waszego FP na facebooku ‘’ Love is patient, love is kind. It does not envy, it does not
boast, it is not proud''.
Maciek: Wydaje mi się,
że tutaj wszystko jest jasno wytłumaczone Pierwszy list do Koryntian 13:4-8.
Życie w szczęściu tam jest wytłumaczone moim zdaniem.
Kamil: Chcemy by się ludzie
kochali. By właśnie dawać tą nadzieję zakochanym, że będą w tym trwać i chcemy
dawać nadzieję smutnym, że dla nich też jest szansa na wszystko. A tamten
cytat, no to Św. Paweł był mądry, a trzeba słuchać mądrych.
DI: A teraz znowu do muzyki! Jak powstają wasze numery?
Kto jest za co odpowiedzialny?
Tomek: W 99% Kamil
robi jakąś melodie na gitarze która jest bazą. Do piosenki i do tej melodii
dogrywamy całą resztę. Ja coś plumkam na basie, Maciek wali w bębny, a Dawid
śpiewa po norwesku układając linie wokalną i tak to się dzieje.
Dawid: Przeważnie jest tak, że jeden z nas przynosi na próbę pomysły, z reguły
jest to Kamil.Następnie siedzimy razem i działamy, do momentu w którym
zaczynamy czuć dany utwór.
No a jak nie czujemy, to odkładamy na „lepszy moment”
Maciek: Jak ktoś ma pomysł to nad nim siedzimy,
każdy stara dograć swoją partię, jak słyszymy, że się klei to działamy, jak coś
nie jest tam gdzie ma być, wkładamy do szuflady i sięgamy po niego kiedy do
niego dojrzejemy.
Kamil: Ktoś przyjdzie z pomysłem i
wokół tego pomysłu jakoś sobie tak latamy i próbujemy coś stworzyć. A czasami
nawet to podczas zwykłego jam'u wychodzą ciekawe rzeczy. No chyba, że najdzie
mnie wena, oczy zrobią się białe i wtedy wychodzą piosenki.
DI: Właściwie to chyba trudno określić styl w jakim gracie?
Tomek: Chyba trudno. Ja szczerze mówiąc, nawet
się nie zastanawiałem do jakiego gatunku przypisać to co tworzymy.
Dawid: I bardzo z tego powodu się cieszymy. Oczywiście czasami trzeba się pod coś podpiąć, kiedy jest mowa o konkursach albo coś. Wtedy wybieramy Indie oraz Art Pop.
Kamil: Bardzo trudno. Nie wiemy.
Czekamy na mądrych!
DI: Jak myślicie co
może być takim ‘’Lądem’’, dla człowieka?
Dawid: Ukochana osoba, dom, niebo, marzenia, wytrwałość.
Maciek: Każda najdrobniejsza rzecz,
uśmiech drugiej osoby, ranna pobudka, szklanka wody.
Kamil: To się chyba dopiero kiedyś zrozumie.
DI: Sonbird to
raczej duży potencjał i przeogromny talent, czy ciężka praca?
Dawid: Wierzyć, marzyć i pracować!
Maciek: Każdy z nas ma w sobie jakąś
wrażliwość muzyczną, czujemy to całkiem inaczej a wszystko składa się w całość.
Każdy z nas ma talent, ale ciężko pracujemy, gramy próby, spotykamy się by to
co robimy było jeszcze lepsze, chcemy by było.
Kamil: Myślę, że doświadczenia łączące się z poznawaniem, marzeniami i po prostu chęciami. Chcemy po sobie coś zostawić.
DI: A kiedy płyta?
Dawid: Aktualnie mamy całkiem sporo koncertów,
coraz to nowsze propozycje. Marzy się nam, aby w grudniu wejść do studia.
Myślę, że w przyszłym roku jest to bardzo możliwe. Przypominamy, że cały
czas można kupić u nas naszą EP-kę.
DI: A jak było na Skoda Music?
Maciek: Super przygoda, super ludzie, super
organizacja, super ludzie, super jurorzy, i super ludzie!
Dawid: Genialna atmosfera, rodzinnie bardzo. Jest to dla nas ogromne wyróżnienie, że mogliśmy się tam pojawić i poznać Panię Katarzynę Nosowską i zamienić z nią kilka zdań. Wypas. Życzymy tego każdemu zespołowi.
Kamil: Skoda, to było mistrzostwo świata. Jeszcze nie
dotarło do mnie, co się właśnie wydarzyło. Niesamowita Pani Kasia Nosowska i
nieopisywalny klimat. Ludzie bardzo wdzięczni i pomocni. I „Sonbird” wypowiedziany
amerykańskim akcentem przez Pana Marcina Prokopa, to jest sztosik. Bardzo
się cieszę, że mnie to spotkało.
DI: Czego byście sobie życzyli o czym marzycie?
Tomek: Mi się marzy zagrać koncert z Melą Koteluk, żeby zobaczyć minę Kamila w momencie jakby się o tym dowiedział. No bo Kamil jest jej wielkim fanem. A tak poza muzyką, to strasznie mi się marzy Chevrolet Camaro SS 69' koniecznie niebieski z dwoma szerokimi białymi pasami przez środek.
Tomek: Mi się marzy zagrać koncert z Melą Koteluk, żeby zobaczyć minę Kamila w momencie jakby się o tym dowiedział. No bo Kamil jest jej wielkim fanem. A tak poza muzyką, to strasznie mi się marzy Chevrolet Camaro SS 69' koniecznie niebieski z dwoma szerokimi białymi pasami przez środek.
Dawid: Gitara Hollow Body, zdjęcie Maćka z Dawidem
Podsiadło i wspólny koncert z Krzysztofem Zalewskim.
Maciek:
Ja.. hmm żebyśmy jeszcze
bardziej kochali to co robimy. I żebyśmy, nie bali się marzyć, a potem nie bali
się wziąć tych marzeń i nie bali się ich robić.
Kamil: Ja bym
sobie chciał życzyć, żebym zawsze dobrze mógł żyć z Sonbirdami. Żebym stał się
lepszym człowiekiem, takim serio widzącym dobrze. I chciałbym umieć mówić
mniej.
DI: No i na koniec oczywiście, czego słuchacie na co dzień?
Tomek: U
mnie to w dużej mierze zależy od humoru. Ale jeśli chodzi o gatunek to
wszystkiego. Od tego czym się inspirujemy np. Kings of Leon, Coldplay, przez
house, electro aż do rapu. Pojedynczych zespołów i artystów nie będę wymieniał,
ale jakbym miał patrzeć tylko na ten rok to powiem, że "Życie po
śmierci" Ostrego to sztos.
Dawid: Ostatnimi czasy nowa płyta Kings Of Leon. Poza
nimi to słucham polskich artystów. Ogółem, to staram się nie ograniczać i
szukam nowych zespołów, wykonawców.
Maciek:
Muzyka, która oddziałuje na moją wrażliwość i nastrój to: Coldplay,
James Bay, Sigur Rose, Keaton Henson, ale także dużo muzyki elektronicznej..
jazzu i muzyki klasycznej co bardzo fajnie rozwija świadomość muzyczną i muzykalność.
Kamil: Smutnych
chłopców z gitarami i ładne piosenki. I takich piosenek wolnych, co jak ich
słuchasz, to Ci kosmos w głowie wybucha od nadmiaru myśli i tego jak dużo
jesteś w stanie zrobić, tylko musisz chcieć. Uwielbiam Damiena Rice'a, Keaton'a Henson'a, John'a
Mayera, Bon Iver, James Bay, Kings Of Leon, Coldplay, Sleeping At Last, i wiele
innych.
DI: Aha,
no i gdzie w najbliższym czasie będziemy mogli was usłyszeć?
Dawid:
22
października mamy przyjemność wystąpić na ‘’Inne Granie Festiwal’’ w
Chorzowskim Centrum Kultury, 28 października gramy w Świnnej, niedaleko Żywca
oraz 5 listopada gramy z zespołem SALK w Bielsko-Biała.
DI: Bardzo dziękuję wam za wywiad z mojej strony mogę życzyć wam powodzenia, aby wasze marzenia się spełniły i żeby kiedyś pojawiła się wasza płyta. Nie przestawajcie być po prostu sobą i twórzcie świetną muzykę jak do tej pory. Do zobaczenia, gdzieś na koncercie!
DI: Bardzo dziękuję wam za wywiad z mojej strony mogę życzyć wam powodzenia, aby wasze marzenia się spełniły i żeby kiedyś pojawiła się wasza płyta. Nie przestawajcie być po prostu sobą i twórzcie świetną muzykę jak do tej pory. Do zobaczenia, gdzieś na koncercie!
Tomek: Dziękujemy bardzooo.
Dawid:
Dziękujemy
bardzo!!! Świetne pytania i mamy nadzieję, że do zobaczenia!
Kamil: Bardzo Ci dziękuję! Mam taką nadzieję i do
zobaczenia!
Wywiad: Przemek Ustymowicz
Odpowiadali: Sonbird
Link do FB: https://www.facebook.com/sonbirdofficial/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz