Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

środa, 19 października 2016

Sonbird - Wywiad: ,,Jeśli ktoś, kiedyś mnie zapyta: „Kim byłeś wcześniej?”, to dam mu tę płytę''

       Sonbird to cztery młode osobowości, które tworzą spójną całość, wzajemnie się uzupełniając. Chłopaki pochodzą z Żywca i grają niedługi czas, bo od lipca 2015 roku. Jednak to co udało im się stworzyć do tej pory jest naprawdę znakomite! Ich EP-ka ''Wspomnienia z Poprzedniego Życia'', wywołała u mnie masę pozytywnych emocji, a utwory takie jak ''Ląd'', czy ''Błagam Cię'', mają ogromny potencjał, aby stać się ich koncertowymi, a może i nawet radiowymi szlagierami. Panowie zgodzili się, abym wziął ich na warsztat i wypytał o kilka kwestii. Zaczynajmy!




DI: Cześć Panowie! Jesień za oknami,  a więc jak nastroje? 

Tomek:  Najgorzej. Ja osobiście nienawidzę jesieni. To dla mnie taki czas, w którym się nic nie chce i nic się nie robi, a ciągle się narzeka, że coś jednak chciałoby się  zrobić ale nie ma na to mocy.

Dawid:  Ja natomiast jesień kocham. Jest to moja ulubiona pora roku. Troszkę depresji, troszkę radości i do tego piękna paleta barw na zewnątrz. 

Maciek:  Jesień to najpiękniejsza pora roku! Nastrój bardzo dobry.

Kamil:  Cześć! Nastroje po prostu, jesienne, czyli najlepsze! Żeby grać wolno trzeba się zadumać.

DI: Tak jak już wam mówiłem, nie chcę pytać o schematyczne rzeczy, jakimi jest nazwa zespołu, lecz z racji, że jesteście młodym zespołem, chcę zapytać o początek. Jak to było? Co was tak naprawdę połączyło?

Tomek:  Ja to znalazłem się w Sonbird przez przypadek, bo chłopaki chcieli grać bez basu, ale zmienili zdanie. Pewnego dnia około godziny 23, jak już szedłem się umyć zadzwonił do mnie Kamil i złożył mi taką propozycje, nawet się nie zastanawiałem, bo w sumie to bardzo chciałem z nimi grać. 

Dawid:  Po odejściu byłego wokalisty, zostałem zaproszony za mikrofon na jeden koncert. Po występie zostałem poproszony o drugi koncert. Potem już sam zapytałem, czy nie chcą więcej tych „tylko jeden” koncertów. 

Maciek:  Obecny skład, który dobrany jest idealnie połączyły zmiany personalne składu pierwotnego. Wierzymy, że właśnie tak miało być, jesteśmy ze sobą bardzo szczęśliwi. 

Kamil:  Myślę, że połączył nas cel. A jeśli jest cel i chcesz coś osiągnąć, to musisz to kochać, czyli w sumie połączyła nas też miłość, pasja, ciężka praca, dążenie, łzy, zawody i tak dalej. Na szybko powiem, że zanim powstał  Sonbird, przewinęło się przez niego kilka osób i teraz jesteśmy MY. I to jest chyba najważniejsze. Gramy tak jakoś ponad pół roku, także jest dobrze.


DI:  Jest was czwórka muzyków, natomiast kim jest Arek Pawlus? 

Tomek: Arkadiusz Packo Pawlus to nasz przyjaciel i realizator dźwięku, jest odpowiedzialny za to żeby wszystko ładnie brzmiało. Poza tym Packo lubi ostre kebaby i gra na perkusji.

Dawid:   Arek to nasz mega bliski przyjaciel. Odpowiada za brzmienie naszych utworów na każdym z koncertów. Jeździ sobie z nami, służy nam radą i robi kawał dobrej sztuki. 

    Maciek:  Arek to bardzo ważna osoba w naszym składzie, on też jest muzykiem, gra na perkusji, w naszym zespole natomiast jest realizatorem dźwięku, stoi za konsoletą i robi wszystko, by nasi odbiorcy byli komfortowo obdarowani dźwiękiem. 

    Kamil:  Arek Pawlus, czyli Packo jest naszym bardzo dobrym przyjacielem. A jak jest przyjacielem, to robimy też razem biznesy, czyli realizuje nam dźwięk. 



    DI:  Myślę, że chyba najgorętszy temat to wasza EP-ka ‘’Wspomnienia z Poprzedniego Życia’’. Może tak nawiązując do tytułu, wierzycie, że istnieje zjawisko reinkarnacji? Że człowiek, rzeczywiście może posiadać wspomnienia z poprzedniego życia? 

    Tomek:  Nie, tytuł nie ma nic wspólnego z reinkarnacją, życiem po śmierci i innymi takimi rzeczami. To taka metafora.  Wydanie jej było takim kamień milowy w naszym życiu i naszej twórczości, piosenki na niej zawarte są własnie takim odzwierciedleniem tego co działo się zanim udało nam się ją wydać. Teraz wiele rzeczy się zmieniło, własnie dlatego nazywamy tamten etap "poprzednim życiem".

    Dawid: Tak jak Tomek stwierdził, jest to metafora, zamknięcie jakiegoś etapu. A co do pytania odnośnie reinkarnacji, pewnie fajnie byłoby na chwile pobyć kurą, czy tam hipopotamem (śmiech). 

    Maciek:  Osobiście nie wierzę w coś takiego jak reinkarnacja, wierzę natomiast w Świętych obcowanie. Każdy z nas w przeciągu swojego życia, może mieć kilka etapów, kilka właśnie żyć. Dla przykładu, ktoś jest ciężko chory, wyzdrowiał, otrzymał zdrowie i życie, poprzednie życie wspomina. 

    Kamil: Nie, nie, nie, nie. Żadna reinkarnacja. Chodziło o coś innego, mianowicie, wyobraź sobie, że ktoś, kiedyś powiedział Ci takie słowa: „Zmieniłeś się!”. Niby ciągle taki sam, ale jednak inny. Tak samo było ze „Wspomnieniami z poprzedniego życia”, czyli nasze przeżycia, przemyślenia, doświadczenia przed nią, jak i w trakcie nagrywania. A poza tym, to o czym mogliśmy śpiewać, jak nie o tym co doświadczyliśmy, o jakimś wspomnieniu? Wspomnienie, może być nawet sprzed chwili. Chcemy być szczerzy.  
W momencie, gdy trzymasz ją w dłoni i wsłuchujesz się w te piosenki, masz odczucie, że to było kiedyś, to było coś fajnego albo strasznego, coś co Cię łączy z tą EP-ką bardzo emocjonalnie. Jeśli ktoś mnie kiedyś zapyta: „Kim byłeś wcześniej?” to dam mu tę płytę. 

DI: Szybka historia powstania EP-ki. 


Maciek: Nie chcemy zatrzymywać się ani na chwilę, wiedzieliśmy, że kiedyś musimy ją nagrać by iść dalej. Moment w którym zdecydowaliśmy się na ten krok był wtedy, gdy hm... po prostu wiedzieliśmy, że musimy ją nagrać w tym momencie. Co było bardzo dobrą decyzją, ponieważ nasz mini album przyjął się bardzo dobrze w gronie naszych przyjaciół znajomych i nie tylko. 

Kamil: Musimy nagrać EP-kę. Nie mamy pieniędzy. Mamy pieniądze. Nagrywamy. Wydajemy. Czujemy i bardzo się cieszymy.




DI: Są trzy utwory napisane po polsku, natomiast ‘’Help’’, po angielsku. Ja osobiście jestem zwolennikiem polskich tekstów, a u was jak to wygląda? 


    Dawid:  My zdecydowanie też. Ja jako wokalista wolę pisać po polsku, uważam, że to przepiękny język i potrafi oddać to, czego żaden inny. Wiadomo, mamy w repertuarze kilka anglojęzycznych piosenek, ale raczej można się spodziewać większości w naszym ojczystym.


    Maciek:   Jestem także zwolennikiem tekstów polskich. W naszym języku tak ładnie można mówić o swoich uczuciach, przeżyciach, miłości. Zdecydowaliśmy się by nagrać tę piosenkę z dwóch względów - pierwszy to sentymentalny, jest to piosenka którą stworzyliśmy z naszym poprzednim wokalistą Maćkiem, a drugi .. strasznie się nam podoba jej kompozycja.


    Kamil: Angielski jest bardzo melodycznym językiem i bardzo mi się podoba. Lubię słuchać piosenek po angielsku. Osobiście wolę pisać w tym języku, ponieważ, hmm...można się też trochę w nim ukryć. A po polsku każdy rozumie. I jako zespół będziemy raczej pisać po polsku, bo chcemy by ludzie rozumieli i myśleli przy tych piosenkach.



   DI: Czy Żywiec oraz okolice wpłynęły jakoś na treść tekstów? Jesteście w ogóle wstanie czerpać z miasta rodzinnego inspiracje? 


    Dawid:   Oczywiście. Całe nasze życie przez dłuższy okres się tam odbywało. Ludzie od których mamy największe wsparcie właśnie pochodzą z Żywca i jego okolic. Teledysk do Lądu powstał właśnie w Żywcu. Myślę, że ukazuje jego malownicze okolice. Jest tam wiele bliskich nam miejsc, osób, nasze rodziny. No i w Żywcu jest nasza salka prób, na której wszystko się zaczęło.

    Maciek:  Od początku naszego istnienia powtarzamy skąd jesteśmy, jesteśmy  bardzo dumni z naszego miasta. Ludzie w nim są bardzo życzliwi i dzielni. To bardzo urokliwe okolice, które na pewno w jakimś stopniu wpływają na nasze samopoczucie i charaktery. 

   
    DI:   A muzycznie co chcecie osiągać tworząc piosenki? Macie jakieś wytyczne, czy wszystko jest spontanicznym wynikiem?


    Tomek: Chcemy żeby nasza muzyka była w pewnym sensie lekarstwem dla ludzi. Chcemy przez nią pomagać i dawać ludziom powód do uśmiechu.

     
    Maciek: Nikt z nas nie jest mistrzem świata, ale nadrabiamy muzykalnością. Na pewno dużo słuchamy. Chcielibyśmy grać muzykę, którą słuchaliby ludzie.  Która się będzie podobać, chcielibyśmy mnóstwa uśmiechniętych ludzi na naszych koncertach.

    
    Kamil: Chcemy, żeby to była dobra i piękna muzyka, która poruszy serce, chociaż jednego człowieka, który ma z tym jakiś problem. Jeśli ma to wyjść spontanicznie, to niech wyjdzie, a jeśli ciężką pracą, to niech też wyjdzie. 





    DI:  A jak myślicie co jest bardziej inspirującym widokiem: zakochani ludzie, tryskający szczęściem, zapatrzeni w siebie, ślepieni piękną miłością, czy raczej samotność osoby, pewnego rodzaju wyobcowanie? 


    Tomek: Oba te zjawiska są inspirujące. 


    Dawid:  Bardzo dobre pytanie. Myślę, że zarówno te wesołe zjawiska jak i smutne są inspirujące. Często czyjeś przeżycia wpływają na mnie, przypominają o sobie kiedy piszę. Tak jak już wspomniano, zależy nam, żeby nasza muzyka była w pewnym sensie lekarstwem. Chcielibyśmy aby mogła spotęgować namiętność między zakochanymi oraz pomóc innym wyjść z dołka, depresji. 


    Maciek:  Każdy z tych widoków jest inspirujący na maxa. Wszyscy ludzie są inspirujący na maxa.


    Kamil: I to i to. Wszędzie są inspiracje, trzeba tylko zacząć patrzeć. Ważne, by mieć i dawać nadzieję. Czy to zakochanym, czy to bardzo smutnym.

   
    DI: Natomiast, jak wytłumaczycie te słowa, które znalazłem w opisie waszego FP na facebooku ‘’ Love is patient, love is kind. It does not envy, it does not boast, it is not proud''.  


    Maciek:  Wydaje mi się, że tutaj wszystko jest jasno wytłumaczone Pierwszy list do Koryntian 13:4-8. Życie w szczęściu tam jest wytłumaczone moim zdaniem. 

      
    Kamil: Chcemy by się ludzie kochali. By właśnie dawać tą nadzieję zakochanym, że będą w tym trwać i chcemy dawać nadzieję smutnym, że dla nich też jest szansa na wszystko. A tamten cytat, no to Św. Paweł był mądry, a trzeba słuchać mądrych. 


    DI:  A teraz znowu do muzyki! Jak powstają wasze numery? Kto jest za co odpowiedzialny? 


    TomekW 99% Kamil robi jakąś melodie na gitarze która jest bazą. Do piosenki i do tej melodii dogrywamy całą resztę. Ja coś plumkam na basie, Maciek wali w bębny, a Dawid śpiewa po norwesku układając linie wokalną i tak to się dzieje. 


    DawidPrzeważnie jest tak, że jeden z nas przynosi na próbę pomysły, z reguły jest to Kamil.Następnie siedzimy razem i działamy, do momentu w którym zaczynamy czuć dany utwór. 
No a jak nie czujemy, to odkładamy na „lepszy moment” 


Maciek:  Jak ktoś ma pomysł to nad nim siedzimy, każdy stara dograć swoją partię, jak słyszymy, że się klei to działamy, jak coś nie jest tam gdzie ma być, wkładamy do szuflady i sięgamy po niego kiedy do niego dojrzejemy. 


    Kamil: Ktoś przyjdzie z pomysłem i wokół tego pomysłu jakoś sobie tak latamy i próbujemy coś stworzyć. A czasami nawet to podczas zwykłego jam'u wychodzą ciekawe rzeczy. No chyba, że najdzie mnie wena, oczy zrobią się białe i wtedy wychodzą piosenki. 


    DI:  Właściwie to chyba trudno określić styl w jakim gracie?


    Tomek:  Chyba trudno. Ja szczerze mówiąc, nawet się nie zastanawiałem do jakiego gatunku przypisać  to co tworzymy.

Dawid:  I bardzo z tego powodu się cieszymy. Oczywiście czasami trzeba się pod coś podpiąć, kiedy jest mowa o konkursach albo coś. Wtedy wybieramy Indie oraz Art Pop.

    Kamil:  Bardzo trudno. Nie wiemy. Czekamy na mądrych! 



    DI:  Jak myślicie co może być takim ‘’Lądem’’, dla człowieka? 

    Dawid:  Ukochana osoba, dom, niebo, marzenia, wytrwałość.

MaciekKażda najdrobniejsza rzecz, uśmiech drugiej osoby, ranna pobudka, szklanka wody.  

Kamil: To się chyba dopiero kiedyś zrozumie. 


DI: Sonbird to raczej duży potencjał i przeogromny talent, czy ciężka praca? 

Dawid: Wierzyć, marzyć i pracować!  

Maciek:  Każdy z nas ma w sobie jakąś wrażliwość muzyczną, czujemy to całkiem inaczej a wszystko składa się w całość. Każdy z nas ma talent, ale ciężko pracujemy, gramy próby, spotykamy się by to co robimy było jeszcze lepsze, chcemy by było. 

Kamil: Myślę, że doświadczenia łączące się z poznawaniem, marzeniami i po prostu chęciami. Chcemy po sobie coś zostawić. 

DI: A kiedy płyta? 

Dawid: Aktualnie mamy całkiem sporo koncertów, coraz to nowsze propozycje. Marzy się nam, aby w grudniu wejść do studia. Myślę, że w przyszłym roku jest to bardzo możliwe. Przypominamy, że cały czas można kupić u nas naszą EP-kę. 


DI: A jak było na Skoda Music? 

Maciek:  Super przygoda, super ludzie, super organizacja, super ludzie, super jurorzy, i super ludzie! 

Dawid:  Genialna atmosfera, rodzinnie bardzo. Jest to dla nas ogromne wyróżnienie, że mogliśmy się tam pojawić i poznać Panię Katarzynę Nosowską i zamienić z nią kilka zdań. Wypas. Życzymy tego każdemu zespołowi. 

Kamil: Skoda, to było mistrzostwo świata. Jeszcze nie dotarło do mnie, co się właśnie wydarzyło. Niesamowita Pani Kasia Nosowska i nieopisywalny klimat. Ludzie bardzo wdzięczni i pomocni. I „Sonbird” wypowiedziany amerykańskim akcentem przez Pana Marcina Prokopa, to jest sztosik. Bardzo się cieszę, że mnie to spotkało.



DI: Czego byście sobie życzyli o czym marzycie?


Tomek: Mi się marzy zagrać koncert z Melą Koteluk, żeby zobaczyć minę Kamila w momencie jakby się o tym dowiedział. No bo Kamil jest jej wielkim fanem. A tak poza muzyką, to strasznie mi się marzy Chevrolet Camaro SS 69' koniecznie niebieski z dwoma szerokimi białymi pasami przez środek.

Dawid: Gitara Hollow Body, zdjęcie Maćka z Dawidem Podsiadło i wspólny koncert z Krzysztofem Zalewskim.

Maciek: Ja.. hmm żebyśmy jeszcze bardziej kochali to co robimy. I żebyśmy, nie bali się marzyć, a potem nie bali się wziąć tych marzeń i nie bali się ich robić.  

Kamil: Ja bym sobie chciał życzyć, żebym zawsze dobrze mógł żyć z Sonbirdami. Żebym stał się lepszym człowiekiem, takim serio widzącym dobrze. I chciałbym umieć mówić mniej. 


DI: No i na koniec oczywiście, czego słuchacie na co dzień?

Tomek: U mnie to w dużej mierze zależy od humoru. Ale jeśli chodzi o gatunek to wszystkiego. Od tego czym się inspirujemy np. Kings of Leon, Coldplay, przez house, electro aż do rapu. Pojedynczych zespołów i artystów nie będę wymieniał, ale jakbym miał patrzeć tylko na ten rok to powiem, że "Życie po śmierci" Ostrego to sztos.

Dawid: Ostatnimi czasy nowa płyta Kings Of Leon. Poza nimi to słucham polskich artystów. Ogółem, to staram się nie ograniczać i szukam nowych zespołów, wykonawców.

Maciek:   Muzyka, która oddziałuje na moją wrażliwość i nastrój to: Coldplay, James Bay, Sigur Rose, Keaton Henson, ale także dużo muzyki elektronicznej.. jazzu i muzyki klasycznej co bardzo fajnie rozwija świadomość muzyczną i muzykalność.

Kamil: Smutnych chłopców z gitarami i ładne piosenki. I takich piosenek wolnych, co jak ich słuchasz, to Ci kosmos w głowie wybucha od nadmiaru myśli i tego jak dużo jesteś w stanie zrobić, tylko musisz chcieć. Uwielbiam Damiena Rice'a, Keaton'a Henson'a, John'a Mayera, Bon Iver, James Bay, Kings Of Leon, Coldplay, Sleeping At Last, i wiele innych.

DI: Aha, no i gdzie w najbliższym czasie będziemy mogli was usłyszeć?

Dawid: 22 października mamy przyjemność wystąpić na ‘’Inne Granie Festiwal’’ w Chorzowskim Centrum Kultury, 28 października gramy w Świnnej, niedaleko Żywca oraz 5 listopada gramy z zespołem SALK w Bielsko-Biała. 

DI:  Bardzo dziękuję wam za wywiad z mojej strony mogę życzyć wam powodzenia, aby wasze marzenia się spełniły i żeby kiedyś pojawiła się wasza płyta. Nie przestawajcie być po prostu sobą i twórzcie świetną muzykę jak do tej pory. Do zobaczenia, gdzieś na koncercie!

Tomek: Dziękujemy bardzooo.  

Dawid: Dziękujemy bardzo!!! Świetne pytania i mamy nadzieję, że do zobaczenia!

Kamil: Bardzo Ci dziękuję! Mam taką nadzieję i do zobaczenia!




Wywiad: Przemek Ustymowicz

Odpowiadali: Sonbird
Link do FB: https://www.facebook.com/sonbirdofficial/









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Moja lista blogów